piątek, 19 marca 2010

Psie kupki na sportowej drodze:)

Dziś pogoda piękna, słońce od rana operuje mocno, więc zabraliśmy rakiety, piłki i wyszliśmy przed południem do małego parku. Lepiej jest mieszkać w otoczeniu skwerów, drzew, wąskich uliczek niż w centrum Barcelony, w otoczeniu ekskluzywnych butików i szerokich alei. Gramy, gramy, piłeczka ląduje w krzakach, biegnę, aby ją wyciągnąć i co??!!! Oczywiście wdepnęłam w psią kupę! Qué mierda!! (czyli "jakie gówno!"w dosłownych i przenośnym tego słowa znaczeniu:). Hiszpania to nie Niemcy ani Szwajcaria, tutaj w psie gówno można wdepnąć na każdym chodniku, nie wspominając o terenach zielonych. Więc lepiej mieć oczy otwarte i czasem spoglądać też w dół, nie zapominając o górze, żeby nie zostać potrąconym przez jadących na skuterach, motorach, o samochodach nie wspominając (ale to inny ciekawy temat:). A teraz dokumentacja zdjęciowa:
 Ten pies właśnie podąża tam, gdzie wpadają zwykle piłki:), ale jak widać na zdjęciu wdepnąć można też nie wchodząc w krzaki.
Szczęśliwy już piesek kontynuuje spacer.
Ten skwer to wychodek dla wszystkich psów z okolicy i tradycyjne miejsce spotkań ich właścicieli. Sąsiedzi wieczorami sobie tu gawędzą, a psy się bawią.

Jako że po kilkunastu podskokach chwycił mnie skurcz w udzie (!), usiedliśmy na ławce pod znaną nam już ośnieżoną jeszcze dwa tygodnie temu palmą. Widok znamienny: na centrum sportowe. 
Centra sportowe, w których można uprawiać każdą dyscyplinę sportu, są w każdej dzielnicy Barcelony czy Hospitalet de Llobregat. Oprócz tego są centra wyspecjalizowane, np. kompleksy basenów.
  Gustowne skarpetki na nogach tej pani świadczą o tym, że mamy już wiosnę:)
Wieczorami odbywają się tu mecze. Kibicować można też przez szybę:)
 Ci panowie nas pozdrawiali:)
Centra sportowe otwarte są od wczesnych godzin porannych do północy, tylko w niedzielę do ok. 15. Aby się zapisać, trzeba przedstawić libreta del banco (w dosłownym tłumaczeniu "zeszyt bankowy"), czyli rodzaj wyciągu z konta bankowego z aktualnym jego stanem (jeszcze będę o tym pisać:) i zaświadczenie lekarskie. Lekarz na miejscu za badanie policzy nam ok.20 euro. Ceny są zróżnicowane, można np. wykupić abonament na cały miesiąc za ok. 40 euro i chodzić, ile się chce i gdzie się chce, są zniżki dla dzieci, młodzieży i dla rodzin z dziećmi.


1 komentarz:

  1. no z tymi kupami, to tragedia! jak w PL, co?! ;O) w JuEsEju teoretycznie właściciele psów sprzątają po czworonogach. ale w dzielnicy, gdzie mieszkam można spotkać i takie "kwiatki" na chodnikach czy trawnikach.... zdarza się niestety coraz częściej. znak to chyba, że dzielnica schodzi na .... psy! ;O)
    pozdrówka!

    OdpowiedzUsuń