wtorek, 16 marca 2010

Jeśli mieszkanie, to...nie w Barcelonie

Mieszkania w Barcelonie są najdroższe w całej Hiszpanii i jedne z najdroższych w Europie. W większości są stare, ciemne i nie mają ogrzewania. Ulice są wąskie, więc ludzie zaglądają sobie do okien. Ale tutaj nikt nie przejmuje się takimi szczegółami. Jak skomentował Alex z agencji nieruchomości, gdy zaznaczyliśmy, że szukamy słonecznego mieszkania z dużymi oknami, bo to, w którym jesteśmy teraz, ma tylko jedno okno: "Dla mnie to nie ma znaczenia. Ważne, żebym miał się gdzie wyspać".
Jak widzę w internecie ogłoszenie: 70-metrowe (!) mieszkanie w Madrycie, w nowym budownictwie, z centralnym ogrzewaniem, całkowicie umeblowane, z basen (!!!!) za 600 euro (!!!!!), to najchętniej w tym momencie spakowałabym się i wyjechała z Barcelony. Nie szkodzi, że tam nie mają plaży i morza. W Barcelonie za takie lokum liczą sobie grubo ponad 1000 euro. Szukajmy dalej. Asturia i jedno z większych miast Avilés. Tutaj za 350-400 euro można wynająć mieszkanie 70-90 metrowe!!! Nieważne, że tam teraz pada deszcz, a tutaj słońce. W Walencji i Sevilli to samo: 80 metrów za 400 euro!! A szukam tylko w dużych miastach. Nie chcę już wiedzieć, ile bym zapłaciła w tych mniejszych. Ktoś powie: ale Katalonia to najbogatszy region w całej Hiszpanii i tutaj się najwięcej zarabia. Jasne, tylko że na 4 mln 130 tys. 625 bezrobotnych obecnie w Hiszpanii, połowa zarejestrowanych jest w Katalonii.
W Barcelonie poniżej 500 euro można wynająć najwyżej pokój. Ok. 600 euro kosztuje mieszkanie typu studio, czyli lokum z jedną przestrzenią, najczęściej niewielką ok.30-metrową. Oglądaliśmy coś takiego. Ruszyć się tam ledwo można, a agentka nieruchomości tłumaczyła nam, jak podnieść łóżko, żeby pod nim zainstalować sobie małą szafę! Za niewiele ponad 600 euro widzieliśmy też mieszkania 60-metrowe, ale stare, gołe, odrapane ściany. W Hospitalet de Llobregat salon, sypialnia, łazienka za 500 euro (40 metrów). I co z tego, jeśli nie ma kuchni? Jest tylko mała wnęka z kuchenką elektryczną na dwa palniki. Kto wymyślił taki układ mieszkania?! Jutro ciąg dalszy historii  "Jak się mieszka w Barcelonie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz