piątek, 4 czerwca 2010

W poszukiwaniu tańczącego jajka, czyli Boże Ciało w Barcelonie

Tańczące jajko albo ulice pokryte dywanami z kwiatów? To pierwsze w Barcelonie, to drugie w Sitges. To drugie kojarzy się nam z Bożym Ciałem, a to pierwsze?  Jajko w Boże Ciało? W dodatku tańczące? Ostatecznie po południu w Boże Ciało w poszukiwaniu tańczącego jajka wybraliśmy się do centrum Barcelony. Wczoraj jeszcze nie wiedziałam, że także w Sitges w jednym miejscu słynne jajko oglądać można:)
Obchody Corpus Christi w Hiszpanii wyglądają różnie, w zależności od regionu, miasta. W niektórych miejscowościach świętuje się, podobnie jak w Polsce, w czwartek, a w niektórych szczyt uroczystości przypada na niedzielę, tak jest np. w Barcelonie. Czwartek w Katalonii jest dniem pracującym.  Skąd te różnice czasowe? W 1991 roku Boże Ciało w Hiszpanii oficjalnie przeniesiono na niedzielę, ale nie wszystkim taka zmiana się spodobała. 
6 czerwca, po uroczystej mszy, spod katedry w Barcelonie o godz. 19.45 ruszy wielka procesja, do której i my chcemy się przyłączyć:) Choć kusi mnie też, żeby wybrać się do Sitges i zobaczyć te słynne dywany, bo innych fiest, których na pewno jest ze sto, już nawet nie chcę szukać, żeby się jeszcze bardziej nie stresować tym, że nie mogę być wszędzie, nie mogę zobaczyć i opisać wszystkiego;) Ale im większy wybór, tym trudniej się zdecydować, zatem dobrze jest jak jest!! Mamy więc jedno małe jajko w krużgankach katedralnych, a wokół krat ogrodu setki turystów z aparatami fotograficznymi wycelowanymi w to małe, skaczące w fontannie cudo...


Tańczące jajko, po katalońsku "l'ou com balla" (po hiszpańsku el huevo como baila), to od XVI wieku nieodzowny element obchodów Bożego Ciała w Barcelonie. Wydmuszki z jajek umieszcza się w ogrodach, w patiach, kościelnych krużgankach. Trzeba osadzić je na wodotrysku w taki sposób, żeby skorupka się obracała, ale nie spadła. Fontanny dekoruje się kwiatami i owocami. Dlaczego jajko na Boże Ciało? Po pierwsze taniec jajka tłumaczy się jako wywyższenie Eucharystii, po drugie można się w nim doszukać eksplozji płodności w pełni wiosny:)
W Barcelonie, poza krużgankami katedry, tańczące jajka można oglądać w 9 miejscach (w godz. 10-20), m.in. w Museo Frederic Marès, Casa del Arcediano, w kościele Santa Anna, a poza Barceloną we wspomnianym już Sitges (Palau Maricel) i w Tarragonie (katedra). Choć być może Katalończycy takimi wydmuszkami zdobią też swoje ogrody...Nie widziałam, bo wokół mnie nie ma prywatnych ogrodów z fontannami, ale w takich willach w Sitges...:)) Przy okazji, w małym, katalońskim Sitges odbywa się właśnie spotkanie Klubu Bildelberg, międzynarodowego, nieformalnego stowarzyszenia wielkich tego świata. Cóż więcej pisać o Sitges...:) Jest piękne, ekskluzywne, drogie i kosmopolityczne. I słynie z burzliwego życia nocnego. Tego ostatniego nie sprawdzałam i nie mam zamiaru sprawdzać. A o tym, co widziałam i sprawdziłam, jeszcze napiszę:)
Wróćmy do Barcelony. Jajka instaluje się na fontannach już w czwartek, ale to dopiero początek tzw. festiwalu Bożego Ciała, który kończy się w niedzielę wielką procesją. Podczas tych czterech dni zorganizowane są drzwi otwarte w muzeach, pałacach, klasztorach: w Palacio Centelles, Palacio de Capitanía, Real Academia de las Buenas Letras, Museo de Historia de Barcelona, Archivo de la Corona de Aragón- Palaciou del Lugarteniente, Ateneo Barcelonés, Casa de los Entremeses, Monasterio de Pedralbes. W niektórych z nich można przy okazji zobaczyć tańczące jajka. 
Do opisania została druga część naszej "wyprawy po jajko", część - powiedzmy że - komercyjna:) O tym, gdzie w Barcelonie można wypić najlepszą horchatę, gdzie w starym porcie zjeść najtańszą kanapkę, a gdzie w dzielnicy gotyckiej kupić naszyjnik z karaluchów, przeczytacie już wkrótce:)

6 komentarzy:

  1. Niezle sie usmialam z tego pomyslu z tanczacym jajkiem! Niesamowite! Katalonia- Andaluzja: 1:0, u nas byla po prostu zwykla procesja:-)
    Chociaz...u nas czwartek byl dniem wolnym..no wiec 1:1:)

    OdpowiedzUsuń
  2. :O) piłka ciągle w grze!;) u nas jeszcze niedzielna procesja:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmmmmmmmmmmmmmmm, mysle, i mysle, i mysle i chyba musze oddac walkowerem:) I tak nie bylo szans wygrac z pomyslem jajkowym, rewelacja po prostu!
    W ogole Katalonia wydaje mi sie jakos bardziej oryginalna: ot, chocby w okolicach Bozego Narodzenia/Trzech Kroli macie (o ile dobrze pamietam) jakis taki pieniek drzewny, ktorego sie ´´karmi´´ i on na sam koniec daje prezenty...(´´el cagón´´??czy to nie to?)

    OdpowiedzUsuń
  4. hahah, tak, caga tío, jakiś drewniany ludzik, który wydala (dosłownie:) prezenty:)) sama jeszcze go nie widziałam, bo przyjechałam już po świętach. oryginalne i dziwne tu mają skojarzenia i symbole. ale wiesz, przecież Katalonia to nie Hiszpania- tak mówią i czują niektórzy, a na pewno już jej rdzenni mieszkańcy, bo masa emigrantów to raczej czuje inaczej;)...muszę w końcu o tym napisać. a ty mieszkasz w Andaluzji! dla wielu Polaków to właśnie tam jest prawdziwa Hiszpania. prawdziwa Hiszpania? hmmm, co to właściwie znaczy? trzeba by się też nad tym tematem pochylić:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tego caga tío widzialam kilka lat temu w Playa de Aro i strasznie mnie on rozbawil (pamietam ze jest jakis wierszyk, ktory recytuja dzieci, cos wlasnie o...´´wydalaniu´´, ehh)

    A wlasnie, nie pamietam czy juz pytalam, znasz Playa de Aro? (Costa Brava) Prawie pol roku tam spedzilam..cudne miejsce (mimo, ze straszliwie turystyczne i komercyjne!)

    No tak, Katalonia specjalnie nie chce byc utozsamiana z Hiszpania, ale prawda jest jednak taka, ze dla milionow turystow, nia jest:) Wiesz moze czemu na katalonczykow mowi sie ´´Los Polacos´´???

    OdpowiedzUsuń
  6. W Playa de Aro nie byłam, ale z tego co piszesz, to chyba podobnie jest w Lloret de Mar, dużo hoteli i turystów:)
    z tymi Polakami to jest ciekawa sprawa. już w kilku miejscach, jak usłyszeli, że ja z Polski, to od razu mówili, że oni też nazywani są Polakami:)) jest tu kilka teorii, może chodzić o język z dziwnymi dla Hiszpanów, szeleszczącymi głoskami, mówi się też o podobnej historii, walkach o niepodległość. muszę zapytać kogoś, kto może znać się na rzeczy:)

    OdpowiedzUsuń