niedziela, 25 kwietnia 2010

Parada gigantów

Felip z olbrzymami podróżuje po Europie od 35 lat. Teraz wybiera się do Francji, a potem do Meksyku. Olbrzymy w samolocie???!!!A czemu nie! Rozkłada się gigantycznego króla na części, pakuje do gigantycznej skrzyni i wysyła na drugą półkulę! Niech i tam zobaczą słynną katalońską paradę olbrzymów.
Za gościnny udział w imprezach władze miasta płacą symboliczne kwoty, ale przecież nie o pieniądze tutaj chodzi. - Giganty to moje wielkie hobby, odskocznia od codzienności. A ilu ludzi się poznaje dzięki takim podróżom! - mówi bezrobotny Antonio. Jego olbrzym to Ramon Berenguer IV, król Aragonii. Eusebi dźwiga na swoich barkach królową Peronellę I d'Aragó. Felip jest szefem. Pracuje w szkolnictwie (tak nam mówi), a po chwili dodaje, że woźnym w szkole jest:) Drużyna gigantów liczy sześć osób. Nazywają się Colla Gegantera de Les Borges Blanques, czyli Grupa Gigantów z  miasta Les Borges Blanques (prowincji Lleida). Takie grupy są w każdym mieście w Katalonii.

Giganty mają 4 metry wysokości i ważą ok. 80 kilogramów, w tym same szaty to 20 kilo. Tak wielkie olbrzymy dźwigają tylko mężczyźni. Dla kobiet są przeznaczone nieco mniejsze figury. Głowy i ręce olbrzymów wykonane są z materiału zwanego cartón piedra (chyba karton-gips, ale nie jestem fachowcem w tej dziedzinie:). Wewnętrzna konstrukcja wykonana jest z drzewa i aluminium. To ona "bierze na siebie" znaczący ciężar gigantów. - Trudność  chodzenia polega przede wszystkim na utrzymaniu równowagi. Trzeba uważać, aby to, co nade mną nie przechylało się w jedną lub drugą stronę - tłumaczy Antonio. - Poza tym w środku jest oczywiście bardzo gorąco i po wyjściu koszulę można wykręcać - śmieje się.
Żeby nauczyć się chodzić z gigantami, czasem wystarczy po prostu wziąć olbrzyma na swoje barki, przespacerować się z nim kilka razy i już być gotowym do parady. A czasem trzeba dwóch tygodni, że się z olbrzymem zgrać. Wypadki? Antonio pamięta, że kilka lat temu jeden z gigantów się przewrócił, złamał rękę, która uderzyła kogoś w głowę. 
 Antonio i jego król Aragonii.
 "Wnętrzności" olbrzyma:)
 Eusebi i jego królowa.
Tak podróżuje królewska para:)
           A tu już inna grupa gigantów i jej "podopieczni";)
Detektywi Mortadelo y Filemón, popularni w Hiszpanii bohaterowie komiksów, filmów animowanych.
W sobotni wieczór, przed niedzielną paradą gigantów...
...i oto nadszedł ten moment - Wielka Parada Olbrzymów:)
Na plac przed budynkiem władz miasta Hospitalet de Llobregat wkraczają olbrzymy. Wkraczają jakby na wielki bal. Wkraczają jakby przed królewskim majestatem się stawiały. Słychać podniosły, kobiecy głos, obwieszczający, kto i z jakiej dzielnicy przybył:)
W cieniu olbrzymów (słońce pali!!:))
Olbrzymy ustawiają się po czterech stronach placu...
...a potem ruszają do środka i zaczynają tańczyć. Jedne wirują bardziej (jak gejsza), inne wolą tuptanie w miejscu;))
Potańczyły, potuptały, te większe i te mniejsze. Zdjęcia, oklaski i parada ma się ku końcowi.
 Jedne ruszyły do swoich dzielnic...
...inne poszły do rozbiórki:)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz