czwartek, 8 kwietnia 2010

Chleb z pomidorem po katalońsku:)

Ostryga z truskawką, algami i odmianą cytryny zwaną lima (przekąska), krewetka z pan con tomate, czyli słynnym katalońskim chlebem natartym pomidorem (pierwsze danie), filety z ryby pargo zanurzone w kawałkach świńskiej skóry (cortezas de cerdo) i soku z ości z naparem z kaktusa nopal (drugie danie), chiński flan na ziemi z zielonej, japońskiej herbaty i owoce z japońskiego drzewa cytrusowego kunkuats (deser) - takie menu zaproponował José Carlos Fuentes na tegorocznych Alimentariach, najważniejszych w Hiszpanii i jednych z najważniejszych na świecie targów spożywczych (Salón Internacional de Alimentación y Bebidas). Fuentes zdobył tytuł kucharza roku. Ma 29 lat, pochodzi z Barcelony, gotuje  w restauracji w Murcji.
Alimentaria odbyły się w Barcelonie w marcu po raz 18 w słynnej hali wystawowej Fira de Barcelona na Gran Vía. Podobne wystawy organizowane są w wielu miastach na Półwyspie Iberyjskim.  Do Barcelony zjechali przedstawiciele 4 tys. firm produkujących i dystrybuujących żywność z 75 krajów. Wystawę zobaczyło 140 tys. klientów ze 155 krajów (36 tys. cudzoziemców).  Alimentaria to kongresy, dyskusje, pokazy, konkursy i oczywiście wielkie pieniądze. Dzięki imprezie Barcelona zarobiła 150 mln euro. 
Alimentaria to okazja do poznania gustów konsumenckich, pokazania nowości ze świata kuchni. W tym roku zaprezentowano np. wino bez alkoholu, ser czekoladowy, chleb piwny, cukierki serowe. 
Co do zwycięskiego menu,  nazwy dań to dla mnie oczywiście "kosmos":), ale już niektóre składniki tego kosmicznego menu są bliższe mojemu światu:). Pan con tomate - polecam!!!! Niby zwyczajny chleb z pomidorem, ale jednak inny od tego, który wszyscy znamy. Przede wszystkim dlatego, że chleb smaruje się, czy też kropi, zdrową oliwą z oliwek, a nie mniej zdrowymi masłem czy margaryną. Od kiedy jestem w Hiszpanii, do smarowania chleba używam tylko oliwy. Dlaczego? Zaczęło się prozaicznie. Przez miesiąc nie mieliśmy lodówki, więc nie mogliśmy kupić masła, a butelkę z oliwą z oliwek można trzymać w szafie:) Czyli nie ma tego złego...:) Lodówka już jest, a dobry nawyk żywieniowy został:) Kromkę chleba naciera się więc kawałkami pomidora albo - jak robię często- smaruje się wcześniej zmiażdżonym pomidorem. W chleb wciera się czosnek, który można też dodać do pomidorowej masy. Chleb można podgrzać w piekarniku albo na patelni. Kanapkę można posolić.  Chrupiący chleb z pomidorem często podaje się z jamón iberico, czyli słynną iberyjską szynką.
Pan con tomate, wizytówka katalońskiej kuchni, narodził się z ...biedy. W czasie wojny domowej w Hiszpanii nie wyrzucało się czerstwego chleba. Podobnie było na Śląsku. W śląskiej kuchni wykorzystywało się wszystko. I w niektórych domach wykorzystuje nadal:) Wczoraj na kolację z trzech kromek twardego chleba zrobiłam wodzionkę:) Dla Czytelników spoza Śląska: wodzionka to zupa z czerstwego chleba, wrzącej wody, z dodatkiem czosnku, soli, pieprzu i tłuszczu (ja zupełnie nie po śląsku dodaję oczywiście oliwę, a nie smalec:). Katalonia, jakby na to nie patrzeć, ma wiele wspólnego z Górnym Śląskiem..., ale to inny temat, który na pewno rozwinę:)
Czego nie polecam? Popularne w Hiszpanii cortezas de cerdo. Kawałkami wysuszonej, świńskiej skóry zachwycają się też w Ameryce Południowej, gdzie znane są one jako chicharrones. Cortezas de cerdo je się jako przekąskę. Mówi się algo para picar, czyli coś do przegryzienia:) Nie polecam, bo na jedzenie patrzę przez pryzmat: zdrowe-niezdrowe, a wiadomo, że wieprzowina zdrowa nie jest. Wprawdzie cortezas de cerdo to skóra pozbawiona tłuszczu, ale zawsze świńska skóra:] W dodatku twarda. Przegryzać wolę oliwki:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz