Jorge Martínez, Alejandro Blanco, Jaime Beláustegui, czyli Ilegales!! Jedna z najlepszych hiszpańskich grup rockowych (w Hiszpanii mówią zawsze rock and roll:). Grają od ponad 30 lat, pochodzą z Asturii. W sobotę byłam na ich koncercie w Sala Razzmatazz, kultowym klubie Barcelony, jednej z największych dyskotek w mieście, wychwalanej na wielu forach internetowych. Koncert zaczyna się o 21. Bilety - 20 euro. Jedziemy z Edu metrem - linia numer 1, stacja Marina (trzecia stacja z Plaza Catalunya).
Umówiliśmy się na miejscu z bratem i siostrą Edu. Na calle Pamplona i na przyległych ulicach w każdej bramie klub albo jakaś knajpa i oczywiście morze czarnych koszulek. A hałas taki, że nie słyszy się dźwięku komórki. Są!! Udało nam się odnaleźć chyba po pół godzinie! Arturo na szczęście w niebieskim T-shircie. Około godziny 20. pełne są wszystkie bary w okolicy. Poszliśmy i my zjeść kanapkę z hamburgerem i napić się piwa i soku:) Na marginesie, hiszpańska kanapka to nie polska kanapka, to prawdziwa "kanapa"!!! Ale o tym w innym poście:)
Zapraszamy do Razzmatazz.
Alejandro Blanco (bajo, czyli gitara basowa)
Jaime Beláustegui (batería, czyli perkusja)
Wokalista Jorge Martínez ze swoją gitarą - "Czerwonym Kapturkiem" (Caperucita:))
Gdy po godzinie zaczęło mi brakować powietrza i poczułam, że pod dżinsami, po nogach spływają mi stróżki potu, postanowiłam ewakuować się na tyły sali, blisko wejścia. Opłacało się dla tych kilku zdjęć:)
A tak grają i śpiewają Ilegales! "Odio los Pasodobles", czyli "Nienawidzę pasodoble":)
Ciekawostka - llegales śpiewają też o Warszawie - "Enamorados de Varsovia", czyli "Zakochani w Warszawie". Mają też w swoim repertuarze "kwiatki" typu "Eres una puta" (nie będę tłumaczyć:)
A to Jorge Martínez w programie słynnego Andreu Buenafuente z Katalonii (z Tarragony). "Hola amiguito" ("cześć przyjacielu", ale zdrobniale), Martínez zawsze wita się w ten sposób:)
Strasznie zaciekawila mnie ta piosenka o Zakochanych w Warszawie, az normalnie musze poszukac genezy jej powstania! :)
OdpowiedzUsuńUsmialam sie z piosenki Odio el pasodoble...zawsze mysle to samo, gdy na weselach musze je ´´zatanczyc´´;))
Podziwiam Cię , że znalazłaś się na tym koncercie!!!
OdpowiedzUsuń