O słynnej Magicznej Fontannie (La Fuente Mágica, Font Mágica) na Montjuic już pisałam. Dziś kilka zdjęć z niedzielnej wyprawy z oszołomioną z nadmiaru wrażeń polską wycieczką:)
Wspinamy się na wzgórze (ruchomymi schodami:). Coraz to inne fontanny spływają, coraz to nową -choć tę samą - panoramę miasta mamy przed oczami...Tylko mieć dobry aparat i statyw i można bawić się fotografią całą noc.
Księżyc nad Montjuic... Przez wieki na wzgórzu rozgrywały się dramatyczne wydarzenia historyczne, a jego ziemia kryje szczątki tysięcy osób. Na południowo-wschodnim stoku znajduje się cmentarz. W ferii świateł, kolorów i dźwięków chyba nikt nie myśli o tym mrocznym obliczu Żydowskiego Wzgórza (Monte Judío)...
Kolorowe fontanny widzialam.....dawno temu, w 2000 roku i faktycznie robia ogromne wrazenie! Ostatnio Montjuic kojarzy mi sie jakos "mroczniej", po kilku latach wrocilam do "Cienia Wiatru"...mysle, ze jest to "lektura obowiazkowa" dla milosnikow Barcelony:)
OdpowiedzUsuń:) tym komentarzem podsunęłaś mi pomysł nowej zakładki: Barcelona w książce, filmie itp....hmmm, każdy mógłby dorzucać swoje pozycje
OdpowiedzUsuńAlez to piekne!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Hmmm,z tego, co widze, to .... widzialam tylko "odprysk" tego pieknego miasta. "Cien Wiatru" czytalam, ale zanim zobaczylam Barcelone;))) Musze do tej ksiazki wrocic. Cieplo pozdrawiam z Niederrhein. Ola
OdpowiedzUsuńA wiecie, ze powstal nawet przewodnik turystyczny po barcelonie szlakiem Cienia Wiatru? Rewelacja!
OdpowiedzUsuńfakt! właśnie znalazłam, autorzy: Burger Sabine, Geel Nelleke, Schwarz Alexander. nie zostaje mi więc nic innego jak napisać przewodnik po Barcelonie szlakiem powieści Eduardo Mendozy (tutaj pozdrowienia dla Kasi R. !!! )) albo...hmmm, po prostu moim szlakiem, co właśnie robię:)
OdpowiedzUsuńOla! ja tu jestem pół roku i jeszcze wszystkiego nie widziałam! ciągle coś nowego się odkrywa. musisz w takim razie wrócić do Barcelony:))
OdpowiedzUsuńJa niestety goniona czasem nie zobaczyłam wzgórza.. ani też cmentarza (masz może jakieś jego fotki?)
OdpowiedzUsuńpozdr :)
Rewelacja. Tańczące fontanny widziałam tylko raz w życiu, w Pradze. Niesamowite :)
OdpowiedzUsuńAnia, z Montjuic mam chyba ze 200 zdjęć:) tam co krok jest coś ciekawego:)jest wiele muzeów, które chyba lubisz zwiedzać (pamiętam jakiś twój komentarz z bloga Ewy:))
OdpowiedzUsuńwracając do książki, wyobraźcie sobie, że właśnie dziś, zupełnie przypadkowo, trafiłam na hiszpańskie wydanie "La sombra del viento":) poszliśmy do sklepu de segunda mano, czyli z drugiej ręki, patrzymy, a na wystawie książka za 5 euro! no i kupiliśmy:)
Zazdroszcze,ze czytanie jeszcze przed Wami:)
OdpowiedzUsuńKasiu.. pocztówka na blogu ;)
OdpowiedzUsuń